Poznaj bliżej Pabianice, Oddzial Wewnetrzny I:
- Jaki jest adres Pabianice, Oddzial Wewnetrzny I?
- Jaki jest nr telefonu do Pabianice, Oddzial Wewnetrzny I?
- Dodatkowe informacje o Pabianice, Oddzial Wewnetrzny I
- Ranking i ogólna ocena Pabianice, Oddzial Wewnetrzny I
- Prawdziwe historie i komentarze pacjentów
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.
Ocena Pabianice, Oddzial Wewnetrzny I
Dane szpitala / przychodni
Oddzial Wewnetrzny I
Ulica: Jana Pawla Ii 68, Pabianice
Tel: +48 422 253 749
Oddzial Wewnetrzny I jest czescia:
Niepubliczny Zaklad Opieki Zdrowotnej „pabianickie Centrum Medyczne”
Ulica: Jana Pawla Ii 68
95-200 Pabianice, Lódzkie
95-200 Pabianice, Lódzkie
Przejdź na dół strony i napisz. Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Pabianice, Oddzial Wewnetrzny I
Szpital – Pabianickie Centrum medyczne ul. Jana Pawła II
Zero zrozumienia pielęgniarki z oddziału I wewnętrznego.
Właśnie 12 maja zmarła moja mama 90 lat . Dla ludzi lekarzy i pielęgniarek znaczy …niech umiera ”tel przecież przeżyła” – STRASZNE. Kiedy się zmienia mentalność lekarzy i obsługi w szpitalach Polskich???!!!! 11. 05.2020 w okresie pandemii wezwałam pogotowie do mamy. Lekarz z pogotowia bardzo dobrze zajął się mama starał pomóc się w domu robiąc kilka razy EKG serca ale w ostateczności zdecydował, że musimy zabrać chora do szpitala i przypadło Szpital Pabianice. Wiadomo, że dla rodziny to tragedia nie można było odwiedzać i kontrolować jak opiekują się starszą osobą. /Pielęgniarki Zero empatii /. Prosiłam pielęgniarki, że jak będzie dzwonił telefon mamy niech jej podadzą – bardzo prosiłam. W rozmowie telefonicznej zapewniały, że dobrze bo widzą mamę bo pokój mamy jest na przeciwko pokoju dyżurki pielęgniarek. Pandemia spowodowała, że nie ma możliwości odwiedzać chorych to chociaż kontakt telefoniczny. Ale mamy telefon non stop dzwonił ale niestety żadna z pielęgniarek nie znalazła chwili aby odebrać telefon i podać jej, była słaba i na pewno nie mogła sama odebrać. Mam ogromny żal do pielęgniarki, która była 12 maja o godzinie 11:53 odebrała ode mnie telefon i tylko poinformowała mnie bez sprawdzenia, że mama śpi. Nie podeszła do mamy (może już nie żyła) i nie podała telefonu, prosiłam … usilnie dzwoniłam do mamy chcąc usłyszeć jej głos bo wiedziałam, że była słaba i mogła odejść a ja nie pożegnałam jej. Nadal dzwoniłam do mamy z nadzieją, że może odbierze lub w końcu któraś z pielęgniarek zlituję się odbierze telefon i poda mamie. Wiem, że pielęgniarki słyszały ponownie zadzwoniłam do pielęgniarek o 15:20 i powiedziały, że pójdą sprawdzić i co? mama już nie żyła. Tak, tak to trzeba nie mieć serca, odrobiny wyrozumiałości a zwłaszcza w takim czasie Koronawirusa , ….dlaczego takie kobiety, pracują przy chorych. Czy one nie będą stare??? Jak najdalej od takich ludzi .Zrozpaczona córka