Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych

Poznaj bliżej Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych:





Opinie o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych to strona rzetelnych opinii oraz informacje o placówkach ochrony zdrowia.
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.

Ocena Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych





Jeśli zwykłe informacje o szpitalu/ przychodni Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych nie wystarczają Ci, a sponsorowane artykuły na innych stronach nie przemawiają do Ciebie to sprawdź prawdziwe opinie i przeczytaj historie o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych z pierwszej ręki

Najnowsze historie o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
Dzień Dobry O tym szpitalu słyszałam tylko źle aż sama się przekonałam Może ktoś zacznie się interesować Dlaczego tak jest ? Wewnętrzny Pielęgniarki traktują po kolei ludzi jak śmieci a pracę wykonują z przymusu Pani prowadzona t… [przeczytaj całą opinię]

o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych

Piotr
Witam serdecznie….
Długo jeszcze będę czuł ból w sercu przejeżdżając obok lublinieckiego szpitala chorób wewnętrznych.Nie sądziłem,że w moim rodzinnym mieście,w miejscu gdzie leczy się i ratuje ludzi…że w takim miejscu możn… [przeczytaj całą opinię]

o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych

Piotr
Witam serdecznie.
W listopadzie ubiegłego roku napisałem swoją opinię o lublinieckim szpitalu.Po czterech miesiącach oczekiwaniach nic się nie zmieniło.Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego do tej pory nie opublikowano mojej opinii.P… [przeczytaj całą opinię]

o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych

Witam ten szpital oddział wewnętrzny powinien być dawno zamknięty lekarze nie umią tam ratować ludzi są niemili arogandzcy brak wykonywania poleceń przez pielęgniarki dużo zgonów jak by był szpital zamknięty w październiku myślę że … [przeczytaj całą opinię]

o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych

Witam ten szpital oddział wewnętrzny Lubliniec powinien być dawno zamknięty lekarze nie umią tam ratować ludzi są niemili arogandzcy brak wykonywania poleceń i zleceń przez pielęgniarki dużo zgonów jak by był szpital zamknięty w paździ… [przeczytaj całą opinię]

o Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych

Zachęcamy do pisania swoich historii o przychodni/ szpitalu.
Napisz swoja opinię i daj możliwość przeczytania jej innym by mogli poznać prawdę

Przeczytaj wszystkie opinie naszych użytkowników


Dane szpitala / przychodni





Zapoznaj się z podstawowymi danymi adresowymi Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych. Znajdź łatwo na mapie ale również zachęcamy do telefonicznego kontaktu na nr telefonu do Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych by umówić się na wizytę lub przyjęcie





Oddzial Chorób Wewnetrznych

Ulica: Grunwaldzka 9, Lubliniec

Tel: (034)350 63 55

Oddzial Chorób Wewnetrznych jest czescia:

Samodzielny Publiczny Zespól Opieki Zdrowotnej w Lublincu

Ulica: Sobieskiego 9
42-700 Lubliniec, Slaskie





Napisz swoją opinię/ podziel się wrażeniam z wizyty.
Przejdź na dół strony i napisz.

Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

7 odpowiedzi do “Lubliniec, Oddzial Chorób Wewnetrznych”

  1. Dlugo jeszcze bede czul bol w sercu przejezdzajac obok lublinieckiego szpitala chorob wewnetrznych.Nie sadzilem, ze w moim rodzinnym miescie,w miejcu gdzie sie leczy i ratuje ludzi …ze w takim miejscu mozna tak zalamac czlowieka.Trafila do tego szpitala bardzo bliska mojemu sercu osoba.Nie wiedzialem, ze w tak powaznym stanie.Ponad tydzien wczesniej bylo u niej pogotowie,poniewaz zle sie czula i miala trudnosci z oddechem.Osluchali i pojechali mowiac,ze jej stan nie jest taki powazny.Tego samego dnia wieczorem poszly z moja siostra znowu na pogotowie,gdyz dalej zle sie czula i miala caly czas problemy z oddechem,Lekarka po przebadaniu przepisala antybiotyk i wyslala do domu.Poniewaz pomimo brania antybiotyku stan sie nie polepszal,moja siostra znowu zabrala ja do lekarza i dopiero wtedy zostala skierowana do szpitala.Lekarz prowadzacy od samego poczatku byl bardzo ordynarny dla naszej rodziny.Byl bardzo nerwowy,bardzo zle sie do nas odnosil…balismy sie pytac o stan bliskiej nam osoby.Mialem wrazeie,ze inni lekarze tez sie obawiaja jego reakcji.Zamiast powiedziec co sie dzieje ze stanem zdrowia …zaczal mowic o polityce,lamaniu prawa przez PIS a dpiero na koncu szybko wypowiedzial formulke na temat zdrowia mojej bliskiej osoby.Zatkalo mnie …poczulem sie jak smiec…podziekowalem i wyszedlem z lzami w oczach.Mam 50 lat,jestem osoba wyksztalcona a poczulem sie jak smiec.Jednak nic nie powiedzialem bo balem sie ze zle potraktuja tam moja kochana osobe.Niestety ta kochana osoba po ponad tygodniowym pobycie w szpitalu odeszla…Lekarz prowadzacy jak sam nam powiedzial nie wiedzial dokladnie co sie stalo,bo stan sie polepszyl.Przez caly ten tydzien nie byla ani raz na intensywnej izbie.Dzien przed jej odejsciem lekarz prowadzacy napisal w dokumentacji by podac tlen bo znowu pojawily sie problemy z oddechem.Niestety nie zostalo to dopilnowane albo zapomniane…zadna z pielegniarek nie podala.Moja siosta byla tego dnia do wiecora a brat rano nastepnego dnia i nie bylo tlenu przy lozku.Kiedy zapytalem sie dlaczego nie podano tlenu,to lekarz prowadzacy powiedzial:…Ja napialem ,by podac tlen.Wiem ze sytuacja lekarzy i calego personelu jest trudna.Zycze wszystkim by godnie zarabiali….Ale na Boga…Szpitale sa dla ratowania ludzi.Obojetnie dlaczego tam trafili,czy przez swoje nierozwazne ale niecelowe zaniedbanie,czy przez czyjes.Jesli juz tam trafia to potrzebuja pomocy…Nie wiem jakim jest fachowcem ten lekarz prowadzacy oddzial wewnetrzny w Lublincu. Wiem tylko ze dla naszej rodziny byl chamski i nas ponizal.Mam nadzieje ze dla mojej bliskiej osoby byl dobry…pomimo ze jej nie pomogl i nawet nie wie dokladnie dlaczego..tylko przypuszczenia.Szkoda,ze zawiezlismy ja do tego szpitala.Mam nadzieje ze kiedys ta sytuacja w tym szpitalu sie zmieni i lekarze beda szanowac ludzi bo sami ten zawod wybrali.Ludzie cale zycie placa ubezpieczenia zdrowotne,by w potrzebie mieli ta szanse,moze uratownia zycia.Moja kochana osoba poraz pierwszy trafila do szpitala …nie udalo sie a nasza rodzina zostala bardzo zle potraktowana.

  2. Chcialem tylko dopisac do wczesniejszej opini,ze od trzydziestu lat co roku wplacam dobrowolnie male kwoty na pomoc pogotowia ratunkowego..ale jest to pomoc dla tych wszystkich,ktorzy wybrali ten zawod z checi pomocy drugiemu czlowiekowi dla tych ktorzy szanuja uczucia pacjentow i ich rodzin i jestem pelen podziwu dla takich ludzi.Ten kto poniza ludzi niech da sobie spokoj z tym zawodem,a stwierdzenie,ze sluzba zdrowia jest w trudnej sytuacji jest prawda,ale nie powodem ,by ponizac kogokolwiek.Mysle,ze moja wczesniejsza opinia o szpitalu w Lublincu zostanie skasowana…A MOZE JEDNAK NIE

  3. Witam ten szpital oddział wewnętrzny Lubliniec powinien być dawno zamknięty lekarze nie umią tam ratować ludzi są niemili arogandzcy brak wykonywania poleceń i zleceń przez pielęgniarki dużo zgonów jak by był szpital zamknięty w październiku myślę że żyła by moja bliska osoba odział chirurgii ginekologii RTG działa ok

  4. Witam ten szpital oddział wewnętrzny powinien być dawno zamknięty lekarze nie umią tam ratować ludzi są niemili arogandzcy brak wykonywania poleceń przez pielęgniarki dużo zgonów jak by był szpital zamknięty w październiku myślę że żyła by moja bliska osoba odział chirurgii ginekologii RTG działa ok

  5. Piotr
    Witam serdecznie.
    W listopadzie ubiegłego roku napisałem swoją opinię o lublinieckim szpitalu.Po czterech miesiącach oczekiwaniach nic się nie zmieniło.Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego do tej pory nie opublikowano mojej opinii.Pisałem tylko prawdę.

  6. Piotr
    Witam serdecznie….
    Długo jeszcze będę czuł ból w sercu przejeżdżając obok lublinieckiego szpitala chorób wewnętrznych.Nie sądziłem,że w moim rodzinnym mieście,w miejscu gdzie leczy się i ratuje ludzi…że w takim miejscu można tak załamać człowieka.Trafiła do tego szpitala bardzo bliska mojemu sercu osoba.Nie wiedziałem że w poważnym stanie.Ponad tydzień wcześniej było u niej pogotowie,ponieważ żle się czuła i miała trudności z oddechem.Przebadali i pojechali mówiąc,że stan nie jest taki poważny.Tego samego dnia wieczorem moja siostra poszła piechotą z bliską osobą na pogotowie,gdyż cały czas żle się czuła i problemy z oddechem.Lekarka po przebadaniu przepisała antybiotyk i do domu.(nikt z lekarzy na pogotowiu nie skierował do szpitala)Ponieważ po czwartym dniu brania antybiotyku, siostra zabrała ją do lekarza i dopiero wtedy po rozmowie z lekarską dostała skierowanie do szpitala.Cieszyliśmy się,że będzie pod opieką fachowców….
    LEKARZ PROWADZĄCY….już od samego początku był bardzo ordynarny i chamski dla naszej rodziny(bez żadnego powodu).Bardzo żle się do nas odnosił….baliśmy się pytać o stan naszej bliskiej osoby.Zamiast powiedzieć co się dzieje ze stanem zdrowia …zaczął mówić o łamaniu prawa przez PIS,o tym że służba zdrowia jest przez nich w żlym stanie…A dopiero na końcu szybko wypowiedział formułkę na temat zdrowia mojej bliskiej osoby.Zatkało mnie i mojego brata…poczuliśmy się jak śmieci.Podziękowaliśmy i wyszliśmy z łzami w oczach.Mam 50 lat,jestem osobą wykształconą A poczułem się jak jakiś recydywa i śmieć….Jednak nic nie mówiliśmy ,bo baliśmy się ,że żle potraktują tam naszą kochaną osobę.Niestety ta kochana osoba niespodziewanie już odeszła…po ponad tygodniowym pobycie w tym szpitalu,choć nic na to nie wskazywało i nikt nam nie mówił że jest zagrożenie życia.Jak powiedział lek.prowadzący ,nie wie dlaczego,bo stan się jej polepszył. Przez cały ten pobyt ani razu nie býła na intensywnej terapii…Dzień przed jej odejściem ,lekarz przepisał w dokumentacji podanie tlenu…Niestety nie podano lub zapomniano podać.Żadna z pielęgniarek nie podała…pielęgniarz mówił ,że ma chodzić.A jeden z lekarzy usiłował nam wmówić ,że podano tlen…Cały czas był mój brat na zmianę z siostrą i nie podano ,tylko nie wiedzieli, że takie były wskazania.Kiedy zapytałem się dlaczego nie podano tlenu,to LEKARZ PROWADZĄCY odpowiedział:Ja napisałem,by podać…I jakby nic się nie stało…Wiem,że sytuacja lekarzy i całego personelu jest trudna.Życzę wszystkim by godnie zarabiali i było im łatwiej…Ale na Boga…Szpitale są dla ratowania ludzi.Jeśli już tam trafiają to potrzebują wsparcia i pomocy.Całe życie płacą na ubezpieczenie zdrowotne,by w potrzebie mieli tą szansę leczenia, czy uratowania życia ,a nie na ostre traktowanie.Moja osoba trafiła do szpitala po raz pierwszy…Nie udało się A naszą rodzina została potraktowana bardzo żle i położona.Ten szpital (odział wewnętrzny )nadaje się jedynie do łatwiejszych przypadków.Powinni już dawno kierować do bardziej profesjonalnych szpitali.Lekarze żle informują o stanie zdrowia…personel nie wykonuje zaleceń….Żle się stało że nasza kochana osoba tam trafiła…powinni zaknąc ten oddział już dawno temu…wtedy może i nasza bliska osoba …miała by tą szansę.

    P.S
    Chciałem tylko jeszcze dopisać,że od trzydziestu lat ,co roku wpłacane dobrowolnie małe kwoty na pomóc dla pogotowia ratunkowego…Ale jest to pomóc dla tych wszystkich ,którzy wybrali ten zawód z chęci pomocy drugiemu człowiekowi.Dla tych ,którzy szanują czucia pacjentów i ich rodzin.Jestem pełen podziwu dla takich ludzi.Ten kto poniża pacjentów i ich rodziny…niech da sobie spokój z tym zawodem i zajmie się czymś innym.Stwierdzenie ,że służba zdrowia jest w trudnej sytuacji jest prawdą,ale nie powodem pomnażać kogokolwiek…Można się sądzić za te wszystkie niedopatrzenie…Ale to już nie pomoże tym którzy odeszli.
    Pozdrawiam wszystkich lekarzy którzy rozumieją chorych i ciężko pracują….życzę im wszystkiego dobrego.

  7. Dzień Dobry O tym szpitalu słyszałam tylko źle aż sama się przekonałam Może ktoś zacznie się interesować Dlaczego tak jest ? Wewnętrzny Pielęgniarki traktują po kolei ludzi jak śmieci a pracę wykonują z przymusu Pani prowadzona też czuje się że jest czym lepszym tylko nie zastanawiają się że tam leżą też osoby co też maja wykształcenie A może jakieś szkolenia do Personalu i wytłumaczyć po co są A może zrobić wywiad mieszkańców co sądzą o lublinieckim szpitalu Myślę że to nie szpital tylko ludzie co tam pracują dają złą opinię Myślę ze nie wszystkich wkładamy do jednego worka Ale chamstwo nie tylko na wewnetrznym