Poznaj bliżej Lublin, Oddzial Alergologii Dzieciecej:
- Jaki jest adres Lublin, Oddzial Alergologii Dzieciecej?
- Jaki jest nr telefonu do Lublin, Oddzial Alergologii Dzieciecej?
- Dodatkowe informacje o Lublin, Oddzial Alergologii Dzieciecej
- Ranking i ogólna ocena Lublin, Oddzial Alergologii Dzieciecej
- Prawdziwe historie i komentarze pacjentów
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.
Ocena Lublin, Oddzial Alergologii Dzieciecej
Dane szpitala / przychodni
Oddzial Alergologii Dzieciecej
Ulica: Chodzki 2, Lublin
Tel: 081-7185201
Oddzial Alergologii Dzieciecej jest czescia:
Dzieciecy Szpital Kliniczny Im.prof. A.gebali w Lublinie
Ulica: Chodzki 2
20-093 Lublin, Lubelskie
20-093 Lublin, Lubelskie
Przejdź na dół strony i napisz. Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Lublin, Oddzial Alergologii Dzieciecej
Witam.Jestem mamą niemowlęcia które leczone bylo na oddziale alergologii w DSK Lublin.Niestety nic dobrego o tym oddziale powiedziec nie mogę poza paniami pielęgniarkami które robią co mogą żeby zatrzeć braki i niedociągnięcia.To co mogę z czystym sumieniem powiedziec to to.że przełożona pielęgniarek myśli ze jest co najmniej lekarzem i w swoim elokwentnym stylu mowy nie widzi podstawowych problemów jak choćby to ze dzieci podejrzane o nabycie choroby zakaźnej nie są automatyczni izolowane od pozostałych. natomiast sama Pani ordynator jest Bardzo podkreślam Bardzo nieprzyjemna arogancka traktująca pajeta raczej jak kolejny przypadek który ter trzeba szybko wyslac do domu niż doszukiwać sie indywidualnego toku leczenia dla poszczególnych pacjentów.Stopień komunikacji z rodzicem określam jako zerowy….nawet gorzej,ponieważ chyba duma i tytuł przed nazwiskiem lub to ile zarabia nie pozwala jej w sposób życzliwy i spokojny udzielać odpowiedzi na zadawane pytanie przez rodzica.dodam ze to wręcz rodzic jest obwiniany przez Panią np o to ze sam doprasza sie szczegółowej konsultacji u innego lekarza specjalisty na podstawie zgłoszonych wczesniej uwag iż dziecko ma np chorobę wrodzona i być może to ze dziecko słabnie z dnia ns dzień trzeba szukac gdzie indziej.niestety najłatwiej. Jest zlekceważyć te uwagi,rodzic sam niech szuka lek.specjalisty po innych oddziałach i prosi o konsultacje s Pani ordynator po uwagach rodzica dalej niech udaje obrażoną bo ktos poprosił o rozmowę na temat stanu zdrowia własnej pociechy.Tylko chyba jest w tym wszystkim maly problem….lekarz jest po to aby leczyć i udzielać szczegółowych informacji o stanie zdrowia Pacjenta, w tym przypadku udzielić informacji rodzicom a nie udawać obrażona !!!!!!!Niestety to gwarantuje prawo każ dr emu rodzicowi.Cóż kultura pracy Pani ordynator pozostawia wiele do zyczenia.Nie życzę. Nikomu takich przeżyć jakich ja doznałam. Z moim dzieckiem na tym oddziale.
Na tym oddziale są dwie pielęgniarki, które w ogóle nie powinny pracować z dziećmi. Metody zastraszania wobec dzieci są chyba nie na miejscu. Nie chodzi o to w leczeniu, żeby dziecko się bało i płakało. Sam pobyt jest wystarczającym stresem.