Poznaj bliżej Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych:
Opinie o Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych to strona rzetelnych opinii oraz informacje o placówkach ochrony zdrowia.
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.
Ocena Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
Jeśli zwykłe informacje o szpitalu/ przychodni Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych nie wystarczają Ci, a sponsorowane artykuły na innych stronach nie przemawiają do Ciebie
to sprawdź prawdziwe opinie i przeczytaj historie o Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych z pierwszej ręki
Najnowsze historie o Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
08.01.2019 zgodnie z decyzją lekarza rodzinnego, mój tato został przewieziony do szpitala w Zgorzelcu. Chorował na nowotwór prostaty z przerzutami do kości. Od kilku dni czuł się bardzo źle, wystąpiła też wysoka gorączka. Z powodu braku … [przeczytaj całą opinię]
Brygida Grabarczyk o Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
Oddzial umierania. Malo nie wykonczyli mi ojca, przeszedl udar na tym oddziale i nic nie powiedzieli, nie zrobili diagnostyki ani nie kontynuaowali leczenia, po lepiej stabilizacji wypisali ojca do domu, na moje pytanie, co sie stalo? Odpowiedzian… [przeczytaj całą opinię]
Julek o Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
To oddział morderców- czas z nimi skończyć bz.
myśliwy o Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
Ostrzegam przed oddziałem wewnętrznym w Zgorzelcu. Stworzony chyba tylko po to, żeby w okropnych warunkach, w otoczeniu niemiłego i niezainteresowanego losem pacjenta personelu leżeć i czekać na koniec. Tym bardziej, jeśli są to osoby starsz… [przeczytaj całą opinię]
Lonia62 o Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
Zachęcamy do pisania swoich historii o przychodni/ szpitalu.
Napisz swoja opinię i daj możliwość przeczytania jej innym by mogli poznać prawdę
Przeczytaj wszystkie opinie naszych użytkowników
Dane szpitala / przychodni
Zapoznaj się z podstawowymi
danymi adresowymi Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych. Znajdź łatwo na mapie ale również zachęcamy do telefonicznego kontaktu na
nr telefonu do Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych by umówić się na wizytę lub przyjęcie
Oddzial Chorób Wewnetrznych
Ulica: Lubanska 11-12, Zgorzelec
Tel: (075)772 29 00
Oddzial Chorób Wewnetrznych jest czescia:
Wielospecjalistyczny Szpital -Samodzielny Publiczny Zespól Opieki Zdrowotnej w Zgorzelcu
Ulica: Lubanska 11-12
59-900 Zgorzelec, Dolnoslaskie
Napisz swoją opinię/ podziel się wrażeniam z wizyty.
Przejdź na dół strony i napisz.
Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Zgorzelec, Oddzial Chorób Wewnetrznych
Ostrzegam przed oddziałem wewnętrznym w Zgorzelcu. Stworzony chyba tylko po to, żeby w okropnych warunkach, w otoczeniu niemiłego i niezainteresowanego losem pacjenta personelu leżeć i czekać na koniec. Tym bardziej, jeśli są to osoby starsze, na które nie opłaca się wydawać pieniędzy. Zero współczucia. Pacjent podczepiony pod tlen z tak krótkim przewodem, że nie był w stanie położyć się do spania na łóżku. Po prośbie o przedłużenie przewodu zarówno lekarz, jak i pielęgniarka stwierdzili, że i tak to nie ma znaczenia, bo pacjent śpi na siedząco. Źle założony cewnik, którego nie opłaca się zmieniać, lepiej założyć pampersa, wszystkim tak wygodniej. I wiele innych rzeczy, o których już nie wspomnę, jak też powrót do domu w jeszcze gorszym stanie niż przy przyjęciu do szpitala. Drodzy lekarze i pielęgniarki, drogi personelu szpitala, czy w przypadku swoich rodziców również będziecie tacy „wspaniałomyślni”? Nie daj Boże starości, a przy tym konieczności korzystania z naszej służby zdrowia.
To oddział morderców- czas z nimi skończyć bz.
Oddzial umierania. Malo nie wykonczyli mi ojca, przeszedl udar na tym oddziale i nic nie powiedzieli, nie zrobili diagnostyki ani nie kontynuaowali leczenia, po lepiej stabilizacji wypisali ojca do domu, na moje pytanie, co sie stalo? Odpowiedziano mi: starosc prosze Pana, starosc. Trzeba z koniowalami do sadu isc!
08.01.2019 zgodnie z decyzją lekarza rodzinnego, mój tato został przewieziony do szpitala w Zgorzelcu. Chorował na nowotwór prostaty z przerzutami do kości. Od kilku dni czuł się bardzo źle, wystąpiła też wysoka gorączka. Z powodu braku miejsc na oddziale onkologii, został „położony” na oddziale wewnętrznym.Pani dr po badaniu stwierdziła, że tato ma niedrożne jelita.
Razem z mamą udałyśmy się na chwile do domu. W tym czasie czuwał przy nim jego brat, a później także przyjaciel taty. W sumie, bez opieki kogoś z rodziny, tato był może maksymalnie godzinę.
Moja mama razem z moim mężem niedługo potem wróciła z powrotem do szpitala. Wchodząc do korytarza oddziału wewnętrznego została zaatakowana słownie przez jedną z pielęgniarek, która podniesionym tonem i z pretensjami powiedziała, że tato próbował wstać i wyjść i że one nie będą się nim zajmować, ponieważ mają innych pacjentów. Następnie przyszedł Pan ordynator i kazał mamie zabrać tatę do domu. Na pytanie męża czym, odparł, że jego to nie interesuje czym.
Drogi Panie dr proszę wiedzieć, że zarówno spotkania przed świętami na SORze ani tego ostatniego przed śmiercią taty nigdy nie zapomnę. Zamierzam podjąć odpowiednie kroki w celu wyciągnięcia konsekwencji wobec Pana. Nie jest Pan bogiem tylko najzwyklejszym lekarzem w zwykłym szpitalu powiatowym. Jednak zamiast nieść pomoc chorym i potrzebującym, co wynika z przysięgi Hipokratesa, tych najbardziej bezbronnych i słabych potrafi Pan potraktować w taki sposób. Takiego braku kultury, bezczelności i braku empatii, nie spotkałam nigdzie a proszę mi wierzyć, mam sporo doczynienia z lekarzami ze względu na niepełnosprawne dziecko.
Mój tato zmarł 9 stycznia, a kilkanaście godzin przed śmiercią Pan go w taki sposób sponiewierał. Nie wspomnę tez o naszych emocjach i bezradności wobec takiego traktowania. Mam nadzieje, że to co Pan zrobił kiedyś do Pana wróci.