Poznaj bliżej Plock, Oddzial Wewnetrzny:
- Jaki jest adres Plock, Oddzial Wewnetrzny?
- Jaki jest nr telefonu do Plock, Oddzial Wewnetrzny?
- Dodatkowe informacje o Plock, Oddzial Wewnetrzny
- Ranking i ogólna ocena Plock, Oddzial Wewnetrzny
- Prawdziwe historie i komentarze pacjentów
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.
Ocena Plock, Oddzial Wewnetrzny
Dane szpitala / przychodni
Oddzial Wewnetrzny
Ulica: Medyczna 19, Plock
Tel: 024 364-62-56
Oddzial Wewnetrzny jest czescia:
Wojewódzki Szpital Zespolony w Plocku
Ulica: Medyczna 19
09-400 Plock, mazowieckie
09-400 Plock, mazowieckie
Przejdź na dół strony i napisz. Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Plock, Oddzial Wewnetrzny
Bardzo dobrze oceniam swoj pobyt w tym szpitalu. Oto moja historia: Budząc się rano w domu dostałem ogromnych drgawek (jak cieżki Parkinon x2). Wiedziałem że jest to związane z kilkoma chorobami ktore mam (w tym hemofilią i wiecznie słabą morfologią). Zadzwoniliśmy po karetkę. Przyjechala- podali mi leki po ktorych chwilowo poczulem sie lepiej i powiedzialem ze juz idziemy do karetki tylko pojde do lazienki bo bardzo chcialo mi sie isc za potrzeba. Oczywiscie drzwi od lazienki byly otwarte. I podczas pobytu w niej stracilem przytomnosc- od razu wzieli mnie na łóżko w pokoju panowie ratownicy i z posciala wzieli do karetki. W karetce sie „przebudzilem” i dowiedzialem ze dostałem ogromnego wylewu krwi (hemofilia) i to zewnetrznego (z racji posidania naczyniaków). Opowiedzialem w karetce w drodze do szpitala na co jestem chory/uczulony/historie chorob itp. Po przybyciu do szpitala od razu zajeło się mną kilku lekarzy a nastepni dochodzili. Zszyli mi dobrze niebywale nietypową ranę (krwawiacy naczyniak) z której wypływała mi krew i obłożyli specjalnymi opatrunkami. W miedzy czasie slyszalem jak lekarze bezzwlocznie zadzwonili (nawet nie raz) do kliniki hematologicznej w Warszawie naradzajac sie co dokladnie robic (a moglem sie wykrwawic)/jakie leki mi dac/ itp (miedzy soba tez sie naradzajac- z racji mojej rzadkiej kombinacji posiadanych chorób). Odratowali mnie lekarze z tego szpitala i ani razu nie pytajac sie o jakies ubezpiecznia/papiery itp. Pełen profesjonalizm. Potem zabrali mnie na oddzial wewnetrzny i po kilku dniach gdy tylko sie zwolnila sala 1 osobowa to mnie tam wyslali (co z biegiem czasu wydaje mi sie super „posunieciem”). Podczas pobytu na tym oddziale dostalem kilku komplikacjij (gronkowiec, płyn w płucach, kilkudniowa nieustanna goraczka, morfologia) i pielegniarki jak i lekarze dolozyli wszelkich staran zeby mnie z tego wszystkiego wyleczyc i rzeczywiscie wyszlo im znakomicie- oprocz morfologi (z ktora mam ogromne probemy przez hemofilie) wszystko poszlo nie dosc ze sprawnie to i szybko. Moj pobyt po tak groznej sytuacji trwal w tym szpitalu 3,5 tygodnia a o pielegniarkach i lekarzach nie moge powiedziec ani 1 złego słowa. Nie przypominam sobie nawet pojedynczej sytuacji w ktorej moglbym powiedziec cos złego o nich (i nie przesadzam). Odratowali mnie i jestem im zato bardzo wdzieczny.
To była moja pierwsza wizyta w szpitalu, trafiłem na oddział wewnętrzny, przerażony różnymi opiniami jak to jest źle w szpitalu. W niedzielny wieczór zostałem przyjęty postawiona diagnoza zapalenie układu moczowego i żołądka, trafiona i
od razu zastosowana antybiotykoterapia pomogła. Wykonano mi niezbędne badania a spokój i profesjonalizm opiekujacej sie mna Pani Doktor M. O. pomógł mi zapomnieć że jestem w szpitalu. Zresztą cały zespół lekarzy , pielęgniarek, salowych to zgrany Team który był zawsze pomocny i na miejscu. Dziękuję wszystkim za pomoc, wyrozumiałość oraz za to że w szpitalu czułem się jak w domu.