Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej

Poznaj bliżej Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej:





Opinie o Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej to strona rzetelnych opinii oraz informacje o placówkach ochrony zdrowia.
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.

Ocena Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej





Jeśli zwykłe informacje o szpitalu/ przychodni Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej nie wystarczają Ci, a sponsorowane artykuły na innych stronach nie przemawiają do Ciebie to sprawdź prawdziwe opinie i przeczytaj historie o Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej z pierwszej ręki

Najnowsze historie o Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej
Witam, chce podzielic sie swoja opinia dotyczaca szpitala przy ul Kiepury w Lesznie. Moim problemem od bardzo dawna byl stan moich stóp (hallux od wielu lat na obu stopach). Dlugi czas meczylam sie az postanowilam zrobic z tym porzadek, poszlam wiec… [przeczytaj całą opinię]

o Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej

Zachęcamy do pisania swoich historii o przychodni/ szpitalu.
Napisz swoja opinię i daj możliwość przeczytania jej innym by mogli poznać prawdę

Przeczytaj wszystkie opinie naszych użytkowników


Dane szpitala / przychodni





Zapoznaj się z podstawowymi danymi adresowymi Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej. Znajdź łatwo na mapie ale również zachęcamy do telefonicznego kontaktu na nr telefonu do Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej by umówić się na wizytę lub przyjęcie





Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej

Ulica: Kiepury 45, Leszno

Tel: 065 52-53-404

Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej jest czescia:

Wojewódzki Szpital Zespolony w Lesznie

Ulica: Kiepury 45
64-100 Leszno, wielkopolska





Napisz swoją opinię/ podziel się wrażeniam z wizyty.
Przejdź na dół strony i napisz.

Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Jedna odpowiedź do “Leszno, Oddzial Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej”

  1. Witam, chce podzielic sie swoja opinia dotyczaca szpitala przy ul Kiepury w Lesznie. Moim problemem od bardzo dawna byl stan moich stóp (hallux od wielu lat na obu stopach). Dlugi czas meczylam sie az postanowilam zrobic z tym porzadek, poszlam wiec prywatnie do ortopedy bo czekac w kolejce juz nie mialam zamiaru poniewaz stan stóp sprawial na tyle problemow ze nie moglam nawet pracowac. Mieszkam za granica ale operacje chcialam zrobic w kraju poniewaz wiedzialam ze bede potrzebiwala opieki po operacji a tutaj jestem zupelnie sama, po wizycie u ortopedy okazuje sie ze jak najbardziej moge zoperowac jedna noge ale dopiero za rok… Zalamalam sie bo wiedzialam jak bardzo bede cierpiec kolejne miesiace, ale zawzielam sie w sobie i przeczekalam ten rok, nadszedl ten dzien 🙂 wchodze do gabinetu ordynatora (juz jestem jedna noga na odziale) szanowny pan ordynator mowi „1500zl poprosze”. Jak to 1500zl ? Operacja miala byc refundowana, od slowa do slowa zrezygnowalam poniewaz nie przygotowalam sie na taka sytuacje, przelozylam operacje na nastepny rok… W tym czasie przyjechalam spowrotem do kraju w ktorym mieszkam i poszlam normalnie do pracy, jednak cos mnie tkneło , poszlam do swojego lekarza rodzinnego , pokazalam stopy, moj doktor z miejsca wyslal zawiadomienie do kliniki, po 2 tygodniach dostalam list z data operacji ktora miala nastapic po kolejnych 4 tygodniach, czyli po 6tyg od wizyty u lekarza rodzinnego mialam juz zaplanowana operacje,przed sama operacja mialam zlecone zrobienie zdjec obu stopek i skontaktowanie sie z lekarzem w klinice, zdjecia zostaly wyslane ze szpitala glownego w ktorym je robilam elektronicznie do mojej kliniki, na rozmowie przedoperacyjnej lekarz wszystko mi wytlumaczyl jak zabieg bedzie wygladal ale mimo wszystko zjadala mnie ciekawosc , bylam ciekawa jak to bedzie wygladalo wszystko, poszlam rano do kliniki w dzien operacji, przyszla po mnie pielegniarka i zaprowadzila na oddzial bo wczesniej czekalam normalnie w poczekalni, na oddziale przed sala przedoperacyjna dostalam buty takie jak wszedzie sa (te niebieskie) i opaske na reke z imieniem, nazwiskiem i data urodzenia, po 5 min przyszedl moj lekarz ktory wczesniej mi opowiadal jak zabieg bedzie wygladal, zaproszil mnie do srodka na sale przedoperacyjna gdzie znajdowala sie mala szatnia, dostalam dwie koszule, jedna mialam zalozyc normalnie (zeby zawiazac ja z tylu) a druga odwrotnie i zawiazac ja z przodu, do sznureczka kazal mi doczepic moj kluczyk od szafki w ktorej zostawilam swoje rzeczy, acha, nie bylam calkiem naga, mialam na sobie bielizne 🙂 tak przygotowana do zabiegu wyszlam na sale przedoperacyjna gdzie byly 3 lozka, 2 do przygotowywania pacjentow do operacji i 1 lozko gdzie pacjent czeka na wypis po operacji, obok mnie lezala pani starsza, po 70 mysle, byla bardzo przejeta wiec mi juz tez puscily nerwy, zaczelam troche sie denerwowac co zauwazyli lekarze i pielegniarki, najpierw lekarz nakreslil na mojej stopie markerem strzalki i zaznaczyl jak bedzie przebiegalo ciecie. W tym czasie zmierzyli mi cisnienie i puls, oczywiscie mialam wszystko duzo za wysokie, ci ludzie robili co mogli zeby mnie uspokoic, dostalam gazety do reki , kawe, ciastka , wode i podali jakies dwie tabletki, nie wiedziala, nawet co to jest, lyknelam i po 10min poczulam blogi spokuj, to byl glupi jas 🙂 jak juz czulam sie wyluzowana to lekarz zaczal podawac znieczulenie, ktore dostalam tylko w operawana noge, najpierw 3 zastrzyki wokol kostki, potem zapytano mnie czy chce zastrzyk pod kolano zeby miec znieczulona noge od kolana w dol, lepiej bede sie z tym czula niz kiedy bedzie tylko stopa znieczulona, zgodzilam sie, zrobili mi naklocie pod kolanem i jakim dziwnym urzadzeniem, pradem sprawdzali czy moja noga odpowiednio reaguje namrozne bodzce, czy zyly sa drozne, czy mam dobra krzepliwosc itd. Nic to nie bolalo, raczej laskotalo 🙂 podali ten zastrzyk pod kolano , potem kolejne 3 wokol kostki i tak czekalam az wszystko zacznie dzialac, w miedzy czasie bylam 2 razy w toalecie, raz o wlasnych silach potem juz na wozku bo juz nie umialam isc 🙂 taka wyluzowana i znieczulona po 2 godzinach od przybycia na oddzial trafilam na sale operacyjna, kazdy z zalogi zostal mi przedstawiony, kazdy z zalogi podal mi reke, zapytal jak sie czuje , czy wszystko ok, z usmiechem na twarzy. Przekicalam z wozka na lozko, zaczely sie przygotowania do ciachania tak dlugo wyczekiwanego 😀 oczywiscie wszystko mi zaslonili zebym nic nie widziala, nie mialam podlaczonej zadnej kroplowki, jedynie puls mi sprawdzala pielegniarka co jakis czas, mialam pozwolenie na zabranie ze soba tableta, telefonu badz czegokolwiek co mnie uspokaja, wzielam wiec telefon, sluchawki, ulubiona muzyke i tak relaksujac sie na sali operacyjnej pozbylam sie halluxa, w miedzy czasie lekarze przeprowadzali ze mna wywiad gdzie pracuje itd, opowadalam im jak cala sytuacja ze strony medycznej wygladala wlasnie w pl, nie mogli sie nadziwic ze lekarze maja pacjenta za smiecia, nie mogli przezyc tego ze lekarze dopuscili moje stopy do takiego stanu , bo moje halluxy zaczely mi rosnac kiedy mialam 3 latka, mama po polsce ze mna jezdzila szukajac ratunku, nikt nie pomogl a wystarczylo dac wtedy aparat badz jakos zabezpieczyc mi palce zeby sie nie wyginaly. Przed tym zanim lekarz wlaczyl pilke do scinania kosci przyszla pielegniarka i uprzedzila ze teraz bedzie slychac dzwiek pily i bede czula dragnie, stala przy mnie i patrzyla jak reaguje, czy cos sie ze mna dzieje ale ze ja wtedy bylam najszczesliwsza kobieta na swiecie (bo wkoncu pozbywam sie halluxa) to co mialo mi sie dziac ? Usmiech mialam taki ogromny ze smiali sie ze mnie ze moge go sobie z tylu glowy zawiazac 🙂 Po skonczonej operacji ktora trwala okolo 50min wszyscy lekarze ktorzy ciachali mi noge, bylo ich 3 i jeden pomocnik wystawili kciuki zza kurtyny ze operacja zakonczona pomyslnie, mi polecialy lezki z oczu, powiedzialam im szczerze ze to moj szczesliwy dzien a oni sa najlepszymi lekarzami, nigdy ich nie zapomne i dziekowalam chyba 10 razy. Odrazu ze stolu operacyjnego poprosilam zeby ktos mnie zawiozl do toalety bo prawie bym sie juz posikala 🙂 tak wiec lekarz mnie zawiozl, wjechal mi tym wozkiem do lazienki, wyszedl i tylko krzyczal z korytarza czy wszystko ok ? Czy juz? Czy ma zawolac mi jakas pielegniarke heh. Potem przeniesli mnie na sale przedoperacyjna ale juz na to ostatnie lozko, zapytano mnie czego sobie zycze, oczywiscie poprosilam o kawe 🙂 dostalam kawe zrobiona przez lekarza ktory ciachal mi noge i ciasteczka 🙂 drugi z nich dzwonil do mojego znajomego ktory mial mnie odebrac ze szpitala, wczesniej musialam podac do niego numer. Potem dostalam wypis , instrukcje co bedzie sie dzialo z moja noga , wszystko dokladnie mi wyjasnil lekarz , dostalam za darmo tabletki przeciwbolowe i jakies dodatkowe ktore mialy zniwelowac uczucie ucisku, bo stope mialam owinieta bandazem tylko, na tym mialam skarpetke uciskowa i specjalny but ktory mialam ubierac tylko jak wstaje z lozka. Po 30min po operacji przyjechal moj znajomy, glowny doktor ktory uczestniczyl w operacji przyszedl podal mi reke i powiedzial slowa w ktor nie chcialo mi sie wierzyc „dziekuje za wspolnie spedzony czas na sali operacyjnej, do zobaczenia za 2 tyg, milego dnia” . Wizyta kontrolna miala nastapic za 14 dni wlasnie, tak wiec lekarz wywiozl mnie na wozku do przebieralni, ubralam sie sprawnie, potem na korytarz, wybralam sobie kule, lekarz dopasowal je do mojego wzrostu i tam sie z nimi pozegnalam , dalej na wozku zabral mnie wolontariusz i wywiozl pod drzwi samochodu mojego kolegi…ogolny czas pobytu w szpitalu wyniosl ok 4 godzin, wrocilam do domu bez halluxa co bylo dla mnie najwazniejsze, po 2 tyg pojechalam do kliniki na spotkanie pooperacyjne, przed tym spotkaniem mialam tez zlecone wykonanie kolejnego zdjecia rentgenowskiego w glownym szpitalu. Na spotkaniu po operacji sciagnieta mi bandaze i wtedy pierwszy raz zobaczylam moja nowa noge, pierwszy raz w zyciu zobaczylam ja bez halluxa i sie poryczalam 🙂 odlozylam kule na bok, ubralam skarpetke i buta i poszlam do domu, dzisiaj mija 3 tyg od operacji, chodze normalnie , mam zakaz pracy jeszcze przez 3 tyg zeby noga zaczela normalnie funkcjonowac, po 3 miesiacach od pierwszej operacji moge robic druga noge, dziekuje Bogu za tych lekarzy, za te pielegniarki, za ta klinike i za ten kraj. W Polsce w tym szpitalu dzieje sie naprawde zle, ludzie uciekajcie stamtad, nie dawajcie lapokwek bo frajerzy sie tak nauczyli, jeszcze dodam ze operacje w pl mialam zaplanowana na poczatek maja tego roku, wierzcie lub nie 3 dni wydzwanialam do szpitala zeby odwolac wizyte w miare wczesnie bo ktos sie mogl zalapac na moje okienko, 3 dni nie raczyli odebrac tel, masakra, jak laskawie pani odebrala to z takim zalosnym glosem jak by za kare musiala ze mna rozmawiac, ja piernicze co sie dzieje w tej polsce ! Ja mam 25 lat i jesli sa tu dziewczyny ktore sa w podobnym wieku to powiem wam szczerze ze spieszcie sie z operacja bo za jakis czas stopy sie zdeformuja calkowicie, odradzam wszystkie szpitale , szczegolnie ten w Lesznie, jedyny godny polecenia szpital jest w Trzebnicy, z nim mam dobre wspomnienia i tam oddala bym moja stope do chiachania ale nigdzie indziej w zadnym szpitalu innym w Pl stanowczo NIE ! Komfort jaki mi tu zapewniono przewyzszyl moje oczekiwania, jest to bardzo wazne zeby czlowiek na stole operacyjnym nie odczowal ze jest smieciem tylko wlasnie pacjentem , na rowni z lekarzem, tez z sercem, z uczuciami, z mozgiem i ze sluchem, zeby pacjent wiedzial ze jest w dobrych rekach itd. Pozdrawiam wszystkich i zdecydowanie NIE POLECAM SZPITALA PRZY UL KIEPURY W LESZNIE!