Krasnik, Samodzielny Publiczny Zaklad Opieki Zdrowotnej w Krasniku

4 odpowiedzi do “Krasnik, Samodzielny Publiczny Zaklad Opieki Zdrowotnej w Krasniku”

1. Bardzo niemiłe, ordynarne panie pielęgniarki, zróbcie coś z tym!! Niech zmienią zawód, bo pracują jak za kare, okropne.

2. do tej pory brak reakcji na zla opinie o personelu tego szpitala trzeba zawiadomic kogo trzeba moze wtedy dyrekcja zacznie reagowac!!

3. Czy znajdzie się winny tego co mnie spotkało w szpitalu ZOZ Kraśnik nie wiem ale postaram się wyjaśnić bo po zdarzeniu ordynator oddziału nie udzielił mi konkretnej odpowiedzi.Po wypadku wizyta u lekarza,skierowanie na usg,tomograf i trafna diagnoza ortopedy:totalne zerwanie ścięgna mięśnia nadgrzebieniowego w przyczepie z retrakcją włókien, tendinopatia i przemieszczenie ścięgna głowy długiej mięśnia dwugłowego między ścięgna mięśnia podłopatkowego.Niezbyt miła wiadomość ale stało się i się samo nie naprawi.Operacjyjnie tylko można.Uraz nastąpił pod koniec września a termin na zabieg 19-ego grudnia niestety są kolejki co jestem w stanie zrozumieć choć nie do końca.18-ego przyjęcie do szpitala i rutynowe badania potrzebne do zabiegu no i rozmowa z panią anastozjolog jak i co będzie,no i podpisanie zgody.19-ego ucieszony że będzie już po sprawie a tu doła dostałem bo dużo zabiegów jest i nie da rady.No dobrze będzie drugi dzień głodówki no i stresu bo nigdy nie leżałem w szpitalu.20-ego z rana miło bo jeszcze przed wizytą zabrano mnie do zabiegu i tu się kończy dobre a zaczyna mój horror lub komedia jak kto woli.Lekarza jeszcze nie było co mnie zdziwiło,ale pani anastozjolog wyjaśniła że zaraz będzie.Podano mi narkoze założono drugi wenflon no i film się urwał.Jakiego dostałem szoku gdy po wybudzeniu na wpół jeszcze senny i oszołomiony środkami zobaczyłem że lewy bark jest nienaruszony.Pierwsze to strach mnie ogarnął-zoperowali nie ten bark.Po chwili wyjaśniono mi że nie było sterylnych narzędzi do przeprowadzenia zabiegu.Po chwili pomyślałem że trudno coś poszło nie tak,ale kto zawinił.Najpierw się usypia pacjenta a później szuka narzędzi do zabiegu gdzie sens a gdzie logika.Pan ordynator nie wyjaśnił mi tego kto za to zdarzenie medyczne jest odpowiedzialny i czy poniesie za to jakiekolwiek konsekwencje.Może to jedyny przypadek chociaż znając życie kto wie.Moja decyzja była krótka wypis ze szpitala na własną prośbę może zła lub pochopna ale ja się poprostu wystraszyłem.Tym bardziej że personel nie próbował nawet abym zmienił swoje zdanie.Od soboty bardzo kaszle aż mam bóle w klatce piersiowej,boli mnie gardło pownie od intubacji,jeden ząb na przodzie się rusza a był dobry,dostałem rozstroju nerwowego a o stresie już nie wspomnę.Za to że jestem a raczej byłem honorowym dawcą krwi posiadam wszystkie odznaczenia mi przysługujące a nawet order od byłego prezydenta otrzymałem bardzo niemiłą niespodzianke na święta od ZOZ w Kraśniku.Postaram się jakoś wyjaśnić to zdarzene jeśli psychika mi pozwoli bo wysiadam,a może ktoś miał podobny przypadek chętnie przeczytam piszcie.No i na koniec Wesołych,Radosnych Świąt Bożego Narodzenia bo ja nie mam za wesoło.Pozdrawiam.

4. Chamski, ordynarny personel. Panie pielęgniarki na pulmunologii powinny pomyśleć nad zmianą branży, bo ewidentnie nie nadają się do wykonywania zawodu, nie spełniają kryterium zrównoważenia psychicznego nie wspominając o jakiejkolwiek kulturze osobistej. Proponuję pójść sprzątać ulice zamiast urągać godności chorych pacjentów, często starszych potrzebujących odrobiny empatii osób. Kompletny brak kwalifikacji i profesjonalizmu. Natomiast jeśli chodzi o sposób przebiegu pewnych procedur szpitalnych wymaga to interwencji odpowiednich organów kontrolnych. Zalecam omijać tą placówkę szerokim łukiem.