Poznaj bliżej Gdynia, Oddzial Chorób Wewnetrznych:
- Jaki jest adres Gdynia, Oddzial Chorób Wewnetrznych?
- Jaki jest nr telefonu do Gdynia, Oddzial Chorób Wewnetrznych?
- Dodatkowe informacje o Gdynia, Oddzial Chorób Wewnetrznych
- Ranking i ogólna ocena Gdynia, Oddzial Chorób Wewnetrznych
- Prawdziwe historie i komentarze pacjentów
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.
Ocena Gdynia, Oddzial Chorób Wewnetrznych
Dane szpitala / przychodni
Oddzial Chorób Wewnetrznych
Ulica: Wójta Radtkego 1, Gdynia
Tel: +48 58 620 75 01
Oddzial Chorób Wewnetrznych jest czescia:
Szpital Sw. Wincentego A Paulo Sp. z O. O.
Ulica: Wójta Radtkego 1
81-348 Gdynia, pomorskie
81-348 Gdynia, pomorskie
Przejdź na dół strony i napisz. Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Gdynia, Oddzial Chorób Wewnetrznych
ByÅ‚am pacjentkÄ… tego szpitala. TrafiÅ‚am na S.O.R przywieziona karetkÄ… pogotowia z dolegliwoÅ›ciami neurologicznymi. MÄ™czyÅ‚am siÄ™ ponad 2 godziny zanim oznakowano mnie żółtÄ… opaskÄ…. NastÄ™pnie czekaÅ‚am na ” zainteresowanie” personelu mojÄ… osobÄ… dalszy nieokreÅ›lony czas. W koÅ„cu wywieziono mnie do innej sali i tam także czekaÅ‚am. CzuÅ‚am siÄ™ bardzo źle, nie mogÅ‚am wÅ‚aÅ›ciwie mówić i ruszać siÄ™.Siostra miaÅ‚a utrudniony kontakt ze mnÄ…, zero informacji ze strony szpitala.” Leczono” mnie kroplówkÄ… z magnezem. Neurolog zbadaÅ‚ mnie ok.5 godzin po przyjÄ™ciu.Z tego co zauważyÅ‚am to zupeÅ‚ny brak empatii , pozostawienie starszych pacjentów i innych bez nadzoru medycznego przez kilka godzin na łóżkach.PielÄ™gniarki bez wÅ‚aÅ›ciwego podejÅ›cia: oschÅ‚ość i znieczulica. Wypisano mnie do domu w bardzo późnych godzinach wieczornych. Nadal źle siÄ™ czuÅ‚am i po szybkim powrocie z urlopu trafiÅ‚am do szpitala w miejscowoÅ›ci, w której mieszkam.
W grudniu 2016 r. przebyłam ciężki zawał. Po kilku miesiącach pojawiły się duszności, po zmierzeniu ciśnienia okazało się, że jest bardzo wysokie, więc zgłosiłam się w do szpitala na S.O.R. Panie rejestratorki widząc, że mam trudności w oddychaniu kazały czekać mi na przyjęcie ponad pół godziny. Po tym czasie przeprowadziła rejestratorka wywiad jakie leki zażywam i jakie przebyłam choroby. Następnie podłączyła mnie do aparatury, która mierzy ciśnienie i saturację. Aparatura zaczęła piszczeć okazało się, że ciśnienie wynosi 172/102 tętno 95. Dla rejestratorki nie miało to jednak żadnego znaczenia, nie interesowało ją całkowicie. Robiąc za chwilę EKG stwierdziła, że popsuł się aparat ( dziwne, bo przede mną robiła EKG i nic z aparaturą się nie działo), ponieważ często próbowałam kasłać, żeby polepszyć wentylację płuc, Pani doktor koordynator stwierdziła, że mam zapalenie płuc, a nie problemy z sercem. Po ponad 3 godzinnym siedzeniu i czekaniu na przyjęcie przez lekarza poszłam do domu i próbowałam pomóc sobie sama. Na drugi dzień zgłosiłam się do lekarz rodzinnego i zostałam skierowana do szpitala. Okazało się, że mam dusznicę piersiową dostałam leki i poczułam się znacznie lepiej.