Tuszyn, Oddzial Urologiczny

9 odpowiedzi do “Tuszyn, Oddzial Urologiczny”

1. Jakość leczenia na bardzo niskim poziomie. Kultura osobista lekarzy woła o pomstę do nieba. Pacjent traktowany jest przedmiotowo, niczym zło konieczne. Leżąc dwa razy na oddziale urologicznym można bez problemu dowiedzieć sie od pacjentów, jak przyśpieszyć przyjęcie do szpitala oraz podnieść jakość usług – oczywiście za odpowiednią opłatą komu trzeba. Nawet nie koniecznie w tzw. kopercie, wystarczy wsunąć do kieszeni fartucha lekarskiego. Cennik też podawany jest bardzo dokładnie. Dodatkowo w pakiecie przy zabiegu można otrzymać bakterię, którą leczy się antybiotykiem dożylnie w warunkach klinicznych. Ja niestety miałam to szczęście…
   Po zgłoszeniu się z wynikami potwierdzającymi zakażenie pozabiegowe, leżałam na oddziale tylko 5 dni, co było okresem zbyt krótkim, by zlikwidować tak groźną bakterię. A więc silne bóle pojawiły się ponownie po tygodniu od wyjścia ze szpitala. Na szczęście dostałam od internisty skierowanie do szpiatala na oddział nefrologiczny przy Czechosłowackiej. Tam dowiedziałam się, że stanowczo za krótko dostawałam antybiotyk w szpitalu w Tuszynie. Minimalny okres to 7-10 dni leczenia przy tak groźnej bakterii. Dzisiaj znów zawitałam do szpitala w Tuszynie. Miałam wyznaczone badanie kontrolne (po zabiegu elektrokoagulacyjnym pęcherza)- cystoskopię. Badanie bolesne, wykonywane bez narkozy. Dr Kowalski był bardzo oburzony i zdziwiony, że proszę o wykonanie badania w narkozie. Stwierdził, że tylko tak wykonywane jest to badanie w tym szpitalu i jak mi sie nie podoba, to mogę zrezygnować. Najlepiej by było, żebym zmieniła sobie lekarza. Nie otrzymałam także wyniku badania. Stwierdził, że wynik badania jest dobry i nie wie dlaczego odczuwam bóle cewki i pęcherza. Jego zdaniem nic mi nie jest. Powiedział,że nie wyda mi wyniku, zostaje on dołączny do mojej karty. Ponowiłam prośbę, powiedziałam, że w takim razie chcę zmienić nie tylko lekarza, ale szpital oraz przychodnię przyszpitalną. Ponownie w opryskliwym tonie odmówił mi wydania wyniku badania.
   W trakcie przygotowywania się do badania otrzymałam także reprymendę od siostry asystującej lekarzowi. Pielegniarka pouczyła mnie, że nie życzy sobie słuchania na korytarzu moich uwag na temat braku papieru toaletowego w ubikacjach na oddziale oraz żebym się zastanowiła, czy na pewno chcę tego badania, bo po co ma marnować sprzęt. Historia opisana bardzo skrótowo. Pominęłam opisy odmowy przyjęcia, gdy zgłaszałam sie z ostrymi bólami i gorączką na izbę przyjęć.
   Na zakończenie – szpital szczyci się, że nalezy do tzw. „szpitali bez bólu”.

2. Wyższa ocena niestety się nie należy.

3. Nie polecam nikomu pobytu na tym oddziale panie pielęgniarki tak opryskliwe że szkoda słów .

4. Jak nie masz kasy to do Tuszyna na Urologie nie ma co się pchać. Lekarze rozmawiają tylko z pacjentem z grubym portfelem. Nie polecam pobytu na tym oddziale

5. Pielęgniarki nawet chorych oszukują na jedzeniu w dniu przyjęcia nie dają jeść, a ci co wychodzą to zjadają szybko, same odnoszą się bardzo ordynarnie, są trzy siostry naprawdę czułe Dr Maranda- wspaniały człowiek, dobry lekarz i chirurg, pozostali lekarze też niczego, ale pielęgniarki, to zło konieczne.

6. Niestety…znieczulica i złośliwość pielęgniarki koordynującej i tej, która asystuje przy zabiegach 🙁 Pacjent w sytuacji szpitalnej zależności jest bezsilny. I staje się łatwym celem dla szukających dowartościowania – poprzez choćby chwilowe i nieludzkie, ale jednak poczucie władzy.
   Smutne, bo w ten sposób negatywna opinia wpływa na pozostały personel pielęgniarski – szeregowe pracownice, które uwijają się, jak w ukropie, żeby podać, obsłużyć, pomóc – te nie zatraciły jeszcze empatii i w pacjencie widzą człowieka. Na szczęście dla nas, pacjentów!

7. TE POWYŻSZE OPINIE SĄ WYSSANE Z PALCA. ZAPEWNE PISANE PRZEZ OSOBY CHORE PSYCHICZNIE.
   PERSONEL ODDZIAŁU, A W SZCZEGÓLNOŚCI PANIE PIELĘGNIARKI JEST BARDZO MIŁY I KOMPETENTNY. WIELKI SZACUNEK DLA LUDZI TAM PRACUJĄCYCH.

8. Byłam pacjentką tego szpitala, nie ma nawet skali opinij, gorzej być nie może, mam 2 pamiątki hbs dodatni oraz ranę po oparzeniu w trakcje operacji.

9. Lekarze świetni, znający się na swojej pracy. Co do pielęgniarek to różnie bywało, ale tragedii nie ma 🙂 Z warunkami ciut gorzej brak toalety w niektórych salach i brak ręczników papierowych w toalecie, jedzenie jak na warunki szpitalne całkiem dobre. Mogę z czystym sumieniem polecić ten oddział chorym.