Poznaj bliżej Pulawy, Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci:
- Jaki jest adres Pulawy, Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci?
- Jaki jest nr telefonu do Pulawy, Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci?
- Dodatkowe informacje o Pulawy, Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci
- Ranking i ogólna ocena Pulawy, Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci
- Prawdziwe historie i komentarze pacjentów
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.
Ocena Pulawy, Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci
Dane szpitala / przychodni
Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci
Ulica: Bema 1, Pulawy
Tel: 81 886 42 91 wew. 299
Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci jest czescia:
Samodzielny Publiczny Zaklad Opieki Zdrowotnej w Pulawach
Ulica: Józefa Bema 1
24-100 Pulawy, Lubelskie
24-100 Pulawy, Lubelskie
Przejdź na dół strony i napisz. Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Pulawy, Oddzial Obserwacyjno-Zakazny Dla Dzieci
Ochyda,co za nuda ,niemiłe piegniarki zwłaszcza siostra Beata która śpi na sali na łóżku pacjenta,w ciągu dziennego dyżuru,i klika tylko na telefonie,i za co one chcą kasę na remont ze budżetu miasta?Wiele do życzę i?
Witam. Szpital w Pulawach to rzeźnia. Ktoś w końcu musi na to zareagować! Jestem z synem na oddziale dziecięcym obserwacyjno zakaznym. To co tu się dzieje to po prostu w glowie sie nie mieści. Przyjechalismy wraz z synem tu ponieważ sie odwodnil (mial mial.biegunke) diagnoza ostra biegunka spowodowana infekcja górnych drug oddechowych. No ok. Ale… Po 6 dniach lekarka oznajmila mi, ze syn ma bakterie salmonelli. Dodam również,że jakies 3 tyg temu w tym szpitalu byla epidemia salmonelli. Ale oczywiście wina zawsze jest rodzica. Dopiero po 5 dniach.lekarka.zalecila antybiotyk ponieważ w stolcu pojawila sie krew! Druga sprawa, szpital ma obowiązek żywić pacjentów. Moj syn.nie dostal zupek ani mleka specjalnego dla alergikow. Prosząc o receptę na mleko usluszalam nie, prosze działać na wlasna rękę. Takie mleko bez recepty za puszke kosztuje 149 zl a z recepta uwaga 3.60 zl! Po zawziętej dystusji powiedzialam, ze wypisuje dziecko na wlasne zadanie do lekarka przybiegkla do mnie z zaskoczoną miną i powiedziala, ze dziecko.dostalo antybiotyk moge zrobic krzywde jesli go zabiorę, radziła bym zostala ponieważ robi wszystko by maluch wyzdrowial! Zostalam! Bo dla syna wszystko! Oo dosłownie 10 min salowa przyniosla mi pmleka mleka uwaga z napisem probka bezplatna! Nie rozumiem w takiem razie, czemu nie chciala mi tego dac. Minęłodn dni nadal jestesmy w szpitalu… Podczas przebierania pościeli maly byl w łóżeczku oczywiacie z zabiezpieczonymi barierkami. Stalam tuż kolo niego kiedy nagle.barierka nie obluzowala mojnyn wylecial, probjednak go zlapac, otrzymałam go za bioderka i plecy, jednak glowa uderzyl o podloge. Przybiegla pielegniarka bo uslyszla placz. Ja cala zielona mowie maly wylecial z lozeczka. Przyszla lekarka zobaczyla go. Mowie robcie cos. Jakies zdjecie cokolwiek..języka w gebie mi zabraklo. A tw krowy styly nade mna jakbym to specjalnie zrobila! Zrobilo mu badania. Zabrali na usg glowy. Potem poszlismy do chirurga dzieciencego. Pani doktor wydarla sie na.pielęgniarke, ktora byla z nami czemu od razu.nie przeniczemu nas na chirurgie… . wypisala.skierowanie na usg brzucha i konsultacje u neurologa. Na szczęście wszystko wyszło dobrze. Wróciłyśmy na zakazny. Kazali nam sie spakowac i wychodzic… Zrobilosmy to… Czekamyy… Przychodzi salowa i mowi nam.ze jednak.zostajemy bo chirurg dopatrzyl sie salmonelli. Jestesmu do tej pory na zakaznym. (13listopad 2016) kazda lekarka kazda pani pielegniarka jezdzi po mnie jak po psie bo to przeciez moja wina, ze.dziecko.wypadlo z lozka! Nie wazne, ze sprzęt jest rodem ze średniowiecza. Z resztą zrobilam zdjecia jeśli ktos bedzie chcial zobaczyć je, chętnie wyślę ma maila. aspik1989@wp.pl – prosze pisac na ten adres..soczystej okrasy dodam, że niższy persolel szpitala a konkretnie jedna pielegniarka Pan Asia nnie wypelniala swoich obowiazkow tylko darła sie na mnie, bj poprosilam drugu raz by przyszła i zmienila kroplowke bo spadla na podłogę.
Ogólnie jestem bardzo niezadowolona. To wszystko moja wina, popełniłam błąd od razu mogalam zabrać syna do innej placówki i teraz place za to zdrowiem mojego dziecka ;/