Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy

Poznaj bliżej Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy:





Opinie o Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy to strona rzetelnych opinii oraz informacje o placówkach ochrony zdrowia.
Zachęcamy Ciebie do zostawienia swojej opinii o tym miejscu w komentarzach na dole tej strony.
Swoją rzetelną i prawdziwą opinią pomożesz rozwijać się tej placówce medycznej, przychodni medycznej, szpitalowi wyeliminować błędy ale także możesz pomóc i utwierdzić praujący tam personel, że twoja wizyta była poprawna. Pamiętaj, wszyscy doceniają miłe słowa oraz konstruktywną krytykę. Obie wypowiedzi wspierają rozwój Polskiej Służby Zdrowia.

Ocena Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy





Jeśli zwykłe informacje o szpitalu/ przychodni Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy nie wystarczają Ci, a sponsorowane artykuły na innych stronach nie przemawiają do Ciebie to sprawdź prawdziwe opinie i przeczytaj historie o Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy z pierwszej ręki

Najnowsze historie o Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy
Ten szpital to jest patologia omijajcie go szerokim łukiem!!!
Niżej opisuję co skłoniło mnie do tej opinii.
Dziecko ( 2latka ) powoli traciło świadomość, decyzja- nie ma co czekać jedziemy do szpitala (z hotelu oddalonego o 21 km). Godzina … [przeczytaj całą opinię]

o Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy

Zachęcamy do pisania swoich historii o przychodni/ szpitalu.
Napisz swoja opinię i daj możliwość przeczytania jej innym by mogli poznać prawdę

Przeczytaj wszystkie opinie naszych użytkowników


Dane szpitala / przychodni





Zapoznaj się z podstawowymi danymi adresowymi Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy. Znajdź łatwo na mapie ale również zachęcamy do telefonicznego kontaktu na nr telefonu do Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy by umówić się na wizytę lub przyjęcie





Szpital – Oddzial Dzieciecy

Ulica: Wolnosci 3, Mragowo

Tel: 089 741 94 54

Szpital – Oddzial Dzieciecy jest czescia:

Szpital Powiatowy Im. Michala Kajki w Mragowie

Ulica: Wolnosci 12
11-700 Mragowo, Warminsko-mazurskie





Napisz swoją opinię/ podziel się wrażeniam z wizyty.
Przejdź na dół strony i napisz.

Wszystkie opinie na forum są wyrażane przez naszych czytelników i stanowią ich subiektywne zdanie oparte na odczuciach z pobytu i leczenia w Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Jedna odpowiedź do “Mragowo, Szpital – Oddzial Dzieciecy”

  1. Ten szpital to jest patologia omijajcie go szerokim łukiem!!!
    Niżej opisuję co skłoniło mnie do tej opinii.
    Dziecko ( 2latka ) powoli traciło świadomość, decyzja- nie ma co czekać jedziemy do szpitala (z hotelu oddalonego o 21 km). Godzina 22, mgła jak cholera, -1 na dworze, a ja przedzieram się przez lasy po krętych dziurawych drogach. W końcu dotarłem do szpitala, i jesteśmy uratowani. Podwiozłem żonę z dzieckiem pod izbę przyjęć, a sam pojechałem odstawić samochód na parking. Obudziłem synka (7 lat) i lecimy zobaczyć co z córką. Nagle widzę jak zona z dzieckiem wychodzi z córką na rękach ze szpitala, pytam co jest?! Pani Doktor Irena Krystyna Siwojowska-Głębocka powiedziała że nie przyjmie dziecka gdyż nie znaliśmy PESELU (telefon z zapisanym peselem się rozładował). Zachowując spokój zapytałem czy to jest jakiś żart, dostałem odpowiedź że takie procedury. Ok pani jednak postanowiła mi „pomóc” i odesłała mnie na komisariat, abym ustalił ten cholerny numer. Ok mówię żeby zajęła się dzieckiem, a ja zaraz wrócę z tymi magicznymi numerkami które decydują o życiu człowieka. Pani odpowiedziała że nic nie może zrobić do puki nie będzie dziecko przyjęte. Poszedłem na komisariat, a uprzejmy Pan policjant jak dowiedział się w jakiej sprawie przyszedłem pokręcił głową wziął dane i powiedział żebym wracał do dziecka, a pielęgniarka jak zadzwoni na 997 to on jej poda nr. Wracam i co okazało się że Pani nie może oddzwonić na policję, ok zadzwoniłem ja i podałem upragniony „kod dostępu”. Pielęgniarka wpisując dane pytała w jakim województwie i powiecie leży Gdańsk 🙂 Pani konował „zbadała” (temp. 40,2) po czym stwierdziła że da cudowny czopek i niech wraca do domu, bo nie ma miejsc w szpitalu, aby podać jej kroplówkę . Zgodziłem się, informując że jeśli nie wygramy z gorączką tym razem to oni przyjadą do mnie 20 km karetką. Pani konował poinformowała mnie że oni na wezwanie do dzieci nie jeżdżą. Na moją zdziwioną minę dodała jeden wyjątek- dziecko musi być nieprzytomne. Uśmiechnąłem się i podpowiedziałem pani doktor że powyżej 40 stopni dziecko mogę uznać za nieprzytomne. Powiedziała że w takim razie ona wypisze skierowanie do następnego szpitala oddalonego o następne 30 km. Gdyż ona radzi jednak że dziecko musi trafić do szpitala. Przyjąłem skierowanie i poprosiłem, aby napisała że odmawia przyjęcia dziecka z gorączką ponad 40 stopni. No i się zaczęło, że co ja się awanturuje i że ona zaraz zadzwoni na policję, gdyż utrudniam jej pracę gdzie w poczekalni jak i w gabinecie nie było żywego ducha (dodam że byłem bardzo grzeczny gdyż obok mnie siedział mój synek) . Żona powiedziała że temperatura spada i że ona nie chce w tym szpitalu pomocy bo nie jest przekonana że córeczka będzie miała tu dobrą opiekę. Co w tej sytuacji robić? Wróciliśmy do hotelu zabraliśmy rzeczy i jazda w jakieś cywilizowane miejsce. Dziwi mnie brak empatii u tej kobiety. Mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni, i że dyrektor szpitala wypierdzieli zgniłe jabłko, bo przez takie osoby traci cała placówka.